piątek, 11 kwietnia 2014

366 dni.

Co może się zmienić przez rok?
Wszystko.

Równo rok temu, w czwartek 10 kwietnia 2013 roku usłyszałam coś, co wydawało mi się wyrokiem śmierci. Dziś nie pamiętam już, jak to było żyć bez tego - czuję, że zdrowa byłabym niepełna, nieprawdziwa. I bardzo szybko okazało się, że nie jest to choroba śmiertelna, przynajmniej nie bardziej niż samo życie.

Jak myślicie, czy łatwo jest pogodzić się z nieuleczalnym wyrokiem? Który będzie towarzyszył mi przez pięć, dziesięć, a może pięćdziesiąt lat, aż do śmierci. Nie uderzając, ale też nie dając o sobie zapomnieć. Otóż zadziwiająco łatwo. Wystarczy zaangażować mózg, nie emocje.
Jak to łatwo powiedzieć!

A jednak dziś, 366 dni później, jestem kimś innym niż wcześniej i kimś innym niż spodziewałabym się zostać. Nie jestem zgorzkniała (no może troszkę), zrezygnowana (zdarza się) czy przerażona (okej, akurat tu sama sobie kłamię). Wszystkie przeszłe tragedie i żale zostały przysypane zasłoną niepamięci. Zupełnie jakbym przeczytała o tym w jakiejś książce, a nie przeżyła osobiście. Tylko jednej rzeczy nie jestem w stanie zapomnieć.
(co dziwne, wciąż potrafię zagrać emocje, które kiedykolwiek przeżyłam i tu amnezja nie ma zastosowania...czemu?)

Owszem, wciąż się boję - ale rzeczy choć trochę realnych. Boję się o zdrowie moich przyszłych dzieci (bo to dziedziczne), o męża (no bo kto ze mną wytrzyma?), o pracę (zmiana studiów in progress, brr). Wciąż czasem czuję, że przegrałam życie, zmarnowałam dwa lata studiów i straciłam wszystkie umiejętności. Potem przypominam sobie o osobie dla której żyję i wiem, że dla niej, dla siebie muszę znaleźć pasję.

I dla siebie i dla niego odstawiłam leki.

I żyję dalej, choć rok temu jedyne o czym myślałam to śmierć.




/hej ty, mała, jeśli czytasz to kiedykolwiek w przyszłości. Nie poddawaj się, bo życie to taka suka, która lubi płatać figle. A jeśli kiedykolwiek zabraknie ci sił, pomyśl, że jeszcze w wieku 18 lat gardziłabyś sobą za tę słabość. Vid höfum alla ævi!
Pamiętasz - þegar þú ert auðmjúka, þú verður fallegri? To kłamstwo.