sobota, 5 września 2009

Być może.

Gdyby nie pewien przypadek, dziś pilibyśmy szampana, świętując rok współpracy. Być może wybralibyśmy się na spacer, do miasta, albo po prostu usiedli na ławce. Być może.
Jest zupełnie inaczej - a wszystko przez nieistotny szczegół. Szczegół, który mógłby się pojawić dopiero dziś. Albo miesiąc temu. Kiedykolwiek indziej, niż wtedy. Tak to jest z nieistotnymi szczegółami.
Pojawił się i zmienił wszystko. Niekoniecznie na lepsze. I mimo, że odnajdywanie plusów sytuacji idzie mi ostatnio coraz lepiej, tutaj widzę ich niewiele. Tak to jest z nieistotnymi szczegółami...

Chce mi się histerycznie śmiać. Bo właśnie idę na spotkanie z człowiekiem, który to wszystko zniszczył.

***
Biegle wędrując po literkach
tworzy przyszłość niepewną
kruchą jak plastik
ulotną z enterem

Powołując z nadmiaru decyzji
pustkę kojącą opuchnięte palce
wyławiając z nadmiaru wspomnień
dżingle ze skrzynki odbiorczej

i kasując niechciane epizody
i zapominając słodkawe dni
śmieje się histerycznie

rzucając telefonem o ścianę.

2 komentarze:

  1. Przeszłości nie warto rozgrzebywać- Tak mi mówiono. Niestety sama nie potrafię tej rady zastosować.
    Eh, do cholery z tym wszystkim...

    OdpowiedzUsuń