Gdyby nie pewien przypadek, dziś pilibyśmy szampana, świętując rok współpracy. Być może wybralibyśmy się na spacer, do miasta, albo po prostu usiedli na ławce. Być może.
Jest zupełnie inaczej - a wszystko przez nieistotny szczegół. Szczegół, który mógłby się pojawić dopiero dziś. Albo miesiąc temu. Kiedykolwiek indziej, niż wtedy. Tak to jest z nieistotnymi szczegółami.
Pojawił się i zmienił wszystko. Niekoniecznie na lepsze. I mimo, że odnajdywanie plusów sytuacji idzie mi ostatnio coraz lepiej, tutaj widzę ich niewiele. Tak to jest z nieistotnymi szczegółami...
Chce mi się histerycznie śmiać. Bo właśnie idę na spotkanie z człowiekiem, który to wszystko zniszczył.
***
Biegle wędrując po literkach
tworzy przyszłość niepewną
kruchą jak plastik
ulotną z enterem
Powołując z nadmiaru decyzji
pustkę kojącą opuchnięte palce
wyławiając z nadmiaru wspomnień
dżingle ze skrzynki odbiorczej
i kasując niechciane epizody
i zapominając słodkawe dni
śmieje się histerycznie
rzucając telefonem o ścianę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przeszłości nie warto rozgrzebywać- Tak mi mówiono. Niestety sama nie potrafię tej rady zastosować.
OdpowiedzUsuńEh, do cholery z tym wszystkim...
O rany.
OdpowiedzUsuń