poniedziałek, 28 września 2009

Potrzebuję Cię.

E ikela Twe.
Fil tet ite, ket'et nuelo ge'l trian.

Zabawnie jest przysiąść ot, tak sobie nad dawną piosenką i tłumaczyć ją na dawno wymyślony, własny język. Zabawnie jest odkryć, że śpiewa się ją identycznie, a może nawet łatwiej.
Ale już o wiele mniej zabawnie jest czytać te słowa kilkadziesiąt razy, sprawdzając poprawność składniową. Albo uświadamiać sobie nagle, że znowu pieprzy się smuty na te sam temat. Ból egzystencji, cholera jasna.
Całkowity odlot, kiedy chodzę po korytarzu z koroną i drewnianą trzepaczką do jajek, śpiewam 'Znów będą wakacje' i kopię się z Totemem i Paxem na środku korytarza.
I Ty myślałeś, że w mat-fizie znajdziesz normalnych ludzi?!
Zabawnie jest.
I chuj.

E ikela Twe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz