-Wszystko okej?
Sznury. Na ciele. Nie mogę się wyswobodzić, pęta ograniczają ruchy i boleśnie wżynają się w skórę.
Chcę powiedzieć nie mogę próbuję ale wciąż ty patrzysz i tak nagle gardło ściśnięte nie potrafię boli tak bardzo i żałuję bo tyle nie zdążyłam a pragnę pragnę i każdy oddech krzyczę a ty nie widzisz nie chcesz zapomniałam szczęście planuję od nowa wszystko takie obce jestem nikim stworzona dla ciebie od początku ulep mnie idealną i słowa tylko motyle dookoła latam takie kruche będę obiecaj będę zawsze obiecaj milczenie ściany we mnie wygram i umrę budować świat nie patrzę przeszłość tęsknota zapomniałam zapomniałeś zapomniałeś ja...
Krępują mnie słowa.
-Tak, u mnie wszystko w porządku.
Tak, Ulisses.
środa, 24 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz